……… nie mam już sposobu na nabranie chęci, na złapanie tych uciekających resztek natchnienia … zaczynam, odkładam, zaczynam odkładam i tak w kółko … łapię komputer … może tu coś mnie zainteresuje … nie … stos płyt też nie pomaga … kolejna filiżanka kawy … nie ma! Nic!
Chcę i nie mogę!
Nie mogę, a chce!
śniegi topnieją, a moje natchnienie wraz z nimi ….
…. śnieg, który uciekł jak moja chęć do książki obnażył szarą prozę życia …
… i smutno mi na zmianę …
…. i wesoło
…. drażni mnie i denerwuje czekanie na natchnienie, porzucam moje kochane książki, daję im odpocząć …
.... i nawet mój smutek załapał się na zdjęcie ...
Każdy dół da się przeżyć. Nic się nie martw, nastrój wróci! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Matylda! Jasne, że doły są do przeżycia - mój nie jest dołkiem psychicznym ale raczej bólem związanym z niezrozumieniem literatury, z - ojej powiem to - niechęcią do niej!
OdpowiedzUsuńmoże za dużo książek ;) odpocznij od nich :)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba odpocząć, nawet od tego co najbardziej się lubi. To tak jak w związku - tęsknota tylko wzmacnia uczucie ;)
OdpowiedzUsuńPS Bardzo podobają mi się te zdjęcia...
Edith - tak masz rację!
OdpowiedzUsuńCzaro - święta prawda. Dziękuję:)
Droga Moni, są takie chwile, kiedy zwątpia się w literaturę. To znak, że trzeba trochę odpocząć, bo co to za przyjemność, kiedy robi się coś na siłę? Pamiętaj, że lektura ma Ci dawać radość, a nie udręke. A wena, jak wena. Zawsze wróci(jak koza do woza ;)). Trzymam kciuki za szybkie natchnienie ;*
OdpowiedzUsuńMoni - piękna
OdpowiedzUsuńfota:)
A SMUTEK, A SIO.
A WIO DO PRZODU, WPADAJ DO POZNANIA!!!:)
Vampire odpoczywam:) ... chyba powinnam więcej wychodzić z domu:)?
OdpowiedzUsuńHolden :) w sprawie Poznania pisałam na poczcie!:))
Super foteczki, a co do książek trzeba trafić na tę właściwą.
OdpowiedzUsuńMoni, czasami trzeba odpocząć ;) Ja np od kilku dni nie czytam nic a nic, ale trudno. Taki stan rzeczy od czasu do czasu się zdarza i trzeba to po prostu zaakceptować. Pozdrawiam ciepło! Nie poddawaj się dołowi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny za te miłe słowa!
OdpowiedzUsuńAgnes - staram się właśnie trafić:)
Lilith - jak już pisałam, odpoczywam:) a stosy są dowodem na moje próby trafienia! To jak 6 w totka!haha
Potraktuj to jako oczyszczającą przerwę...Wiesz, że dobrz Ciebie rozumiem...
OdpowiedzUsuń:) wiem Medola, wiem:))) idę na oczyszczający spacer!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Kreativ Blogger :)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ ... czym ja sobie zasłużyłam na aż dwie nominacje?!
OdpowiedzUsuńMój tata zawsze powtarzał, że jeżeli się nie będzie o coś dopominać, to samo przyjdzie. Swoją obecnością, wtrąceniem własnego zdania i podrzucaniem nowych pozycji, zasłużyłaś na to, co dostałaś. Więc nie marudź tylko się ciesz ! ;) ;*
OdpowiedzUsuńCieszę się - a w słowa Twojego Taty wierzę i pragnę aby ta moja wiara nigdy nie osłabła!
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ:)
Proszę bardzo :)
OdpowiedzUsuńPrzejdzie, mam nadzieje, ze juz przechodzi. Moge zapytac, jakie to ksiazki wywolaly taki dolek?
OdpowiedzUsuńPrzepiekne zdjecia, zachwycilam sie :)
Chihiro - cóż nie jest to typowy dołek, taki, który został spowodowany czymś konkretnym - a może się mylę? tylko, że wtedy to nie książki zawiniły - ogólnie większość z tych, które widać na zdjęciach zaczęłam - część to tylko dosłowne zerknięcie, ok. 5 stron, reszta połowa! Jest kilka takich, które nawet nie przyciągają:/ stoją na półce i łapią kurz:). To chyba jakiś przesyt. Ale idzie ku lepszemu!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement na temat zdjęć - tak je po prostu pstryknęłam, trochę rozmyłam - i wyszło jakoś tak nawet ciekawie:) - przyznam nieskromnie! ... a no tak, "mój smutek" albo raczej znużenie uchwycił "fotograf" chyba dwa dni wcześniej:/
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WSPARCIE I POMOCNE METODY:) jak widać powyżej moje chęci wróciły - HURRAAA!!!!!
OdpowiedzUsuń