Mikołaje istnieją!!! Czasami podszywaja się pod Nie dobre Anioły. Mój Anioł to Med-Ola ;-) od której ten mikołajkowo-skarpetkowy prezent! Powiesiłam go na drzwiach od sypialni ... z braku kominka i mogę cieszyć się jego widokiem ;-) DZIĘKUJĘ Med-Ola!
A oto skarby z wnętrza Med-Olowej skarpetki
Upragniona książka - cudna powieść Alessandro Baricco "Jedwab" - już jej recenzje są magiczne, więc tym bardziej nie mogę się doczekać lektury ....
I mój Anioł Stróż ....
.... a wszystko w cudownej, magicznej i świątecznej skarpetce ;-)
Sami powiedzcie - czyż nie piękne prezenty sprawiła mi Med-Ola?
Sami powiedzcie - czyż nie piękne prezenty sprawiła mi Med-Ola?
I jak tu nie wierzyć w Mikołaje ;-)))
P.S. Mydełko jest cynamonowo-korzenne ;-))) Med-Ola mnie oświeciła!
DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERDUCHA!!!!
Mnie Mikołaj zabrał na wycieczkę. ;) A właśnie kończę "Zamki z piasku" A. Baricco. Ubawiła mnie ta książka. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy prezent sprawił Twój Mikołaj!Mam nadzieje, że książka ubawiła Cię w sensie pozytywnym ? Ja zaraz zabieram się za moją ;-)
OdpowiedzUsuń:) fajne babki jesteście
OdpowiedzUsuńLubię Was i cieszę się dzisiaj, bo jakoś nie czuję się do końca w pustce :)
Panie na M, buziaki
My też Cię lubimy Margo (nie tlko z racji eM) ... nie czuj się w pustce ;-)
OdpowiedzUsuńteraz wersja "fuj" - w kupie raźniej, w kupie siła ;-)!
KISS KISS
Oooo dotarło! :-D To mydełko cynamonowo-korzenne z jakimiś naturalnymi olejkami ;)
OdpowiedzUsuńcoś mi jednak świtało!!!! ;-) a cynamon był pierwsza nutą, którą poczułam i zmieniłam potem zdanie - widzisz! nie wiem skąd porzeczka ale .... z kataru pewnie ;-)
OdpowiedzUsuńBUZIAK
Chociaż nasza Matylda to nie Matylda, ale niech się spróbuje nie przyznawać do Matyldy!
OdpowiedzUsuńNo, buziam
;-))) no racja!
OdpowiedzUsuńBo Mikołaj to taki fajny gość, który lubi zaskakiwać ludzi :)
OdpowiedzUsuńhihi ;-) prawda! w dodatku święta ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję otrzymałam przesyłkę od ciebie:)
OdpowiedzUsuńJak możesz to podaj mi @ bo gdzieś mi się zapodział więc też daltego nie dałam znać na priva.
cieszę się, że dotarło:-))
OdpowiedzUsuńmój adres powinien być na bloggerowym koncie? nie ma? moni-libri@gazeta.pl