Stosiki na dżdżyste dni

Ciągle pada i pada i przez to uzbierały się mi dwa stosy - do książek kupowanych jak zwykle – po „troszku”, w ukryciu czy też w akcie desperacji (choć należałoby się już z tego wyleczyć) dołączyło kilka, do przeczytania których skusiła mnie Chihiro prezentując swój stosik
Drugi stos urósł kiedyś w przypływie postawionego sobie samej wyzwania i z chęci powtórzenia przeczytanych oraz przeczytania tych, których nie czytałam – mam na myśli książki nagrodzone Bookerem (pewnie natchnęła mnie do tego tegoroczna Booker Prize)
Stos natchniony i stare śmieci

Odpowiednie małżeństwo Doris Lessing
Wizyty aniołów Anna Wrzos (przyjemna książeczka, taka dla poprawy humoru i wzmocnienia wiary w ludzi – polecona przez Ktrya)
Odruch serca Toni Morrison
Julie&Julia Julie Powell (w trakcie czytania i zapominania o przeczytanych recenzjach, Chiara przeczytała :) )
Klub Koryncki Alan Hollingurst (w oczekiwaniu na zwrot The Line of beauty)
Panna w ogrodzie Dame A.S. Byatt (bo nie było Opętania)
Żar Sandor Marai (przeczytana – moje zdanie na jej temat TU)


Booker stos

Zachować swój świat Nadine Gordimer
Ci, co pozostali Paul Scott
Morze, morze Iris Murdoch (właśnie się wciągam)
Dzieci północy Salman Rushdie (namówiona przez Maga-marę raz jeszcze próbuję S.R!)
Stare diabły Kingsley Amis (przeczytane, ale moje zdanie jest tak odmienne, że aż boję się cokolwiek napisać)
Amsterdam Ian McEwan
Ślepy zabójca Margaret Atwood ( w kwestii przypomnienia)
The Line of Beauty Alan Hollingurst (mam nadzieję "dotrzeć" dalej niż poprzednio)

a byłabym zapomniała o przeczytanych The God of Small Things Arundhati Roy oraz The Gathering Anne Enright



Do tego stosu dołączam Brzemię rzeczy utraconych Kiran Desai, które czyta kuzynka

... i sama podziwiam się za chęci

14 komentarzy:

  1. Droga Moni, czytania,a czytania. Ale cóż to za smaczki! Naprawdę piękne stosy. Nie po jedną książkę stąd bym sięgnęła :)

    Pozdrawiam i życzę Miłego początku tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Vampire_Slayer :)) z nadmiaru nie wiem za co złapać :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to jest, jak ma się zbyt dużo. Wtedy człowiek głupieje i musi borykać się za co zabrać się pierwsze. A tyle czasu przy tym zastanawianiu uchodzi. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie pojawia się jeszcze problem "nadgryzania" czyli zaczynam każdą po troszku i albo mam rozdwojenie i chce czytać wszystko albo ... odkładam i nic z tego nie wychodzi! mam nadzieję, że teraz będzie inaczej - nie będę się zmuszać - jak np. nie zmusiłam się do Starych diabłów - staram się czytać do końca to co mnie wciąga i nie zaczynać następnej po kilku chwilach - będę silna :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Problem nadgryzania dotyczy też mnie..eh mam sporo ksiażek z zakładkami zostawionymi na którejś z pierwszych stron. A stosik podziwiam, wytrwałość w kompletowaniu również :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Balianno:))) mi już zakładki się kończą :(((straszneee ale to dobrze, kiedyś trzeba zakończyć ten haniebny proceder :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. ojjj... :/a jak tu wrócić do poprzedniej ksiażki,gdy czeka tyle cudownych nowości??
    Jak skończę wreszcie Splendor zrobię Nabokovski oddech w kierunku "Stulecia chirurgów" albo "Lotu nad kukułczym gniazdem".

    OdpowiedzUsuń
  8. No i drażnisz jeszcze tym Kesey'em :))) może dziś te, które oddaję do biblioteki wymienie na w.w ? :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyżby przydałoby Ci się trochę nowych zakładek? Jak znajdę jakieś ładne, to Ci podeślę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chiaro - DZIĘKUJĘ :))
    Vampire_Slayer - DZIEKUJĘ z góry :)) zaczynam zakładać kalendarzykami hihi no i miałabym pamiątkę, kochana jesteś (KURUJ SIĘ!!!)

    OdpowiedzUsuń
  11. Stosik imponujący :)))
    "Odpowiednie małżeńśtwo" to częśc któraś tam jakiegoś cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo jestem ciekawa tej Panny w ogrodzie Byatt. A na Opetanie zapolowac na pewno warto ;).

    OdpowiedzUsuń
  13. Judytto tak to druga część "Dzieci Przemocy"
    buksy chciałabym, chciała tylko kurcze kiedy? wczoraj znowu kupiłam kolejną książkę, a piątek odbieram zamówioną! ale bedę dzielna, też jestem ciekawa, tym bardziej, że Byatt nie czytałam nigdy wcześniej. Aktualnie brnę przez "Morze, morze" Iris Murdoch więc się trochę zawiesiłam:) ale nadrobię, nadrobię - ta jest najgrubsza:)

    OdpowiedzUsuń