Ulotna delikatność dmuchawców - rozmowa z Hanną Kowalewska w Szufladzie

 
 
Hanna Kowalewska - seria o Zawrociu tej Autorki towarzyszyła mi w ostatnich miesiącach ciąży, kiedy leżałam w łóżku czekając na jeden z najpiękniejszych dni w życiu. Moc wzruszeń jakich dostarczały mi poszczególne części dawała mi - o dziwo - sił. To były pozytywne wzruszenia. Dobre emocje ze świata kobiet. Świata delikatnego i pełnego sił zarazem. Świata, który pięknie pachnie, utula, dodaje sił, wygląda cudownie - świata, jak jabłoń na łące Matyldy - żyjącego własnym rytmem. Zachwycałam się też, a może przede wszystkim językiem, jakim książki zostały napisane. Wzruszyłam się, do łez kiedy moja znajomość z Matyldą dobiegła końca. Chociaż nie, przecież ja ją nadal znam. Pamiętam każdy szczegół z jej życia, i czuję się raczej tak, jak byśmy rozstały się na chwilę, jakby to ona gdzieś wyjechała, gdzieś skąd za chwilę wróci.
To właśnie książki o Zawrociu Hanny Kowalewskiej natchnęły mnie do rozmów, wywiadów (jak kto woli) w skojarzenia. To od fortepianu, o którym marzyć mogę, od dmuchawców o ulotnym pięknie, teatru, który mnie ujmuje, masek, które przywdziewamy, i rosy na łące, tak świeżej zaczęły się skojarzenia. Do tego pierworodnego wywiadu z Autorką wydanego niedawno "Przelotu bocianów" zapraszam.
 
fot.:Agnieszka Herman.

2 komentarze:

  1. Alez piekna ta Hanna Kowalewska a na twarzy ladnie sie lacza lagodnosc i charakter:)
    Przeczytalam pierwszy tom zawrockiej sagi a potem nie moglam dalszych czesci znalezc, fakt- szukalam tylko w empiku a pozniej jakos zapomnialam...

    Jutro jade jeszcze do Mlynka na tydzien i czeka tam na mnie Orłoś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach ten Młynek magiczny - jawi mi się jako ostoja czytelnicza hmmm.....
      Z Panią Hanną współpraca to była czysta przyjemność. Tak samo jak całe Zawrocie - koniecznie musisz to nadrobić. Poza latem w Zawrociu wszystko się pięknie rozkręca, cudnie pisze ... ja w ogóle jestem pod wielkim urokiem tych książek!

      Usuń