Nie znoszę pokazywania stosów, tym bardziej takich, których przyszłość, jako "przeczytane" jest wątpliwa. Tym razem jednak nie mogę się powstrzymać (nie podejrzewam jednak aby prezentowany mikrostosik - wybaczcie skrzywienie ekonomiczne) miał zostać skazany na złą sławę "do (wiecznego) przeczytania". Otóż moja radość z niego, choć niekompletny jest nieziemska (aaa i jeszcze dojdzie do niego magiczna pozycja, tajemnicza wręcz, ale o tym później ... kiedyś). Wyczekiwałam książek ze Znaku z utęsknieniem ;( już straciłam wszelkie nadzieje, a tu proszę, jak tylko zamknęłam cudowną!, wspaniałą!, boską wręcz! książkę Ewy Pisuli-Dąbrowskiej Dwa brzegi ponad tęczą zastukał do drzwi pan z paczuszką z trzema cudnymi, jak dla mnie, wyczekiwanymi powieściami.
O cudowności książki Dwa brzegi ... już było i jeszcze będzie, Alfabet Tischnera ma być lekcją pokory, a na ksiażki Anny Ficner-Ogonowskiej po prostu raz mnie naszło (Angelika hmmm chyba aż tak bardzo tym wyborem się nie kieruj hihi).
Mam co czytać, będę miała za chwilę jeszcze więcej, choć ciągle czuję niedosyt z powodu braku nominowanej do Bookera Dziewczyny w błękitnej sukience;/ Ale może da się to naprawić ;)
Miłego patrzenia!
p.s. zdjęcia zrobione starą, "spadniętą" dziś na kafle Nokią hehe, cud, że działa!
i motto (jedno z wielu pięknych z książki Ewy Pisuli-Dąbrowskiej), tym razem o mieście, o którym książka opowiada
" Mieścina jak łupina szaro-złota pośród chmur
Któż tę zabawkę tam upuścił?
Dziecko
Anioł
Może Bóg?"
(Leszek Długosz, Na Rynku usiąść w Kazimierzu ..)
Nie słyszałam o tej książce "Dwa brzegi ponad tęczą", ale już zdołałaś mnie nią zaciekawić:) Ps. Dlaczego myślisz, że przyszłość jako "przeczytane" pokazywanych przez blogerów stosów jest wątpliwa? Przecież nie chodzi o to by przeczytać dane książki zaraz po tym jak się je publicznie pokaże, a raczej by się nimi nacieszyć:P A prawda powinna być taka, że skoro jakieś książki się u Ciebie pojawiają to masz zamiar je prędzej czy później przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPaula o nieprzeczytanych piszę ze swojego punktu widzenia ;)
UsuńDwa brzegi ... jest cudownym przeżyciem, nieopisanym i niesamowitym. TAKĄ książką! (jak TAKA kumpela). Pewnie długo jeszcze nim coś napiszę, bo jestem przepełniona emocjami!
No to pięknie mnie zaciekawiłaś:) Czekam zatem na recenzję!
UsuńAlibi na szczęście sama chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńByć może stos nie jest ogromny, ale przecież liczny się jakoś a nie ilość :). Bardzo fajnie, że widzę samych polskich autorów. Chętnie przeczytam recenzje.
OdpowiedzUsuńBezrobotna.pl a tak się złożyło, niezamierzone ;)
UsuńBardzo się cieszę,bo też kupiłam książkę Ewy Pisuli-Dąbrowskiej!
OdpowiedzUsuńDabarai no to Ci zazdroszczę, że jej lektura przed Tobą!! Serio!
UsuńTego Alibi to chyba najbardziej zazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńKsiążki mają cudowne okładki, na które zerknęłam w necie. Tak pięknie prezentują się w Twoim stosiku. Sama mam chęć je przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńAntyśka ;) chętnie bym je poprzytulała hihi. Uwielbiam okładki i zapachy hmmm
UsuńJa tam lubię stosy, o ile nie pojawiają się raz na jakiś czas, a nie kilka razy w miesiącu :) Nokie są niezniszczalne! Ile razy moja spadła na podłogę, to nawet nie zliczę. Poprzedni model nawet lądował w nerwach na ścianie, a służył bardzo długo :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury, Moni!
Ja złożyłam ciche postanowienie, że czytam książki z regałów, a na pewno nie kupuję nic nowego, dopóki nie przeczytam 10 domowych tytułów. Sprawdziłam sobie jednak kilka tytułów z mojej listy w lokalnej bibliotece i mam zamiar jutro wrócić z całą torbą książek :)
Lilithin po pierwsze JESTEM POD WRAŻENIEM DOKŁADNOŚCI CZYTANIA POSTA!! HIHI nawet mały podpis po zdjęciem!!! (a niktórzy zarzucają mi, że wmawiam wszystkim, że nie czytają książek ze stosów, podczas gdy ja pisałam o sobie hehe).
UsuńTak, Nokie są niezniszczalne! Co prawda ja moją nigdy nie rzucam w złości, ale zdarzało jej się twarde lądowanie dość często ;)
Obiecanki cacanki ... też sobie zrobiłam, ale za często zaglądam na strony wydawnictw, jedyne pocieszenie takie, że książek nie kupiłam ;)) no, ale co przybywa, to przybywa;/
Dziękuję! Tobie życzę owocnych bibliotecznych łowów!;)
Jezu musze miec te "Dwa brzegi teczy", alez mi narobilas apetytu!!!
OdpowiedzUsuńNo koniecznie!!;)
UsuńCo do nieczytanych stosików to nie byłabym aż tak sceptyczna. Nie każdy jest w stanie czytać 2 książki na dzień, co wcale nie oznacza że książek w ogóle nie przeczyta ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje zdobycze. O Alibi już co nieco czytałam ale pojecia nie miałam że autorka napisała jeszcze jedną "szczęśliwą" książkę ;-) Miłego czytania!
Alison już pisałam w komentarzach (te też czasem warto czytać), że o książkach nieprzeczytanych pisałam we własnym kontekście! Mi często, a właściwie zawsze zdarza się, że nie wszystkie książki prezentowane w stosach czytam ;/ Nawet po jakimś czasie (chyba, że mówimy tu o dekadzie hihi).
UsuńCo do drugiej książki autorki Alibi ... lepiej nie wiedzieć o czym jest ;/ ja wiem i tracę powoli przyjemność czytania tej pierwszej ;/
Pysznie optymistyczny post :) Lubię takie :)
OdpowiedzUsuńStos wygląda bardzo smakowicie, chociaż to chyba nie do końca moja bajka :) Życzę miłego czytania!
Ja już od dawna nie umieszczam zdjęć stosików - ani czasu nie mam, ani sprawnie działającego aparatu (zasada numer jeden: strzeż się szalenie biegających dzieci w obcej stolicy po brzegi wypełnionej ludźmi!). Mimo to czasem mam wielką ochotę się pochwalić zdobyczami :)
Pozdrawiam!
Hiliko i moja też nie;)) (przynajmniej Alibi .. i Krok ...) Ale czasem człowieka tak najdzie ...;))
Usuńrewelacyjny stos, życzę miłego czytania !
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Się czyta ... miło!
Usuń