Ciężko pisać o książce, o której tyle już napisano i o której Zosia, od której książkę otrzymałam napisała wszystko, co można o niej napisać. Zacznę od tego, że ten tekst nie pojawia się bez przyczyny akurat dziś, choć książka przeczytana leży już od kilku tygodni. Tak sobie wymyśliłam, że pojawi się ona 4 maja – bo tytułowy piękny dzień to właśnie czwarty dzień maja, dziś są też moje imieniny - dlatego tak mi się skojarzyło i tak sobie wymyśliłam, że kilka słów na temat książki pojawi się akurat w dzisiejszym dniu. Nie ukrywam, że ten fakt wzmocnił mój pozytywny odbiór książki, lubię konkretne daty, które łatwiej przyswoić, skojarzyć. Do tego piękna piosenka, która „krąży” po stronach książki – Perfect Day Lou Reed’a oraz dopełnienie całości - słoneczna okładka i zapowiada się przyjemna lektura.
Owszem lektura przyjemną jest ale tytułowy piękny dzień Melanii Mazzucco wcale do pięknych nie należy. To historia o odrzuconych i zapomnianych marzeniach, o niespełnionych planach i żalu za nimi. Emma niespełniona piosenkarka, niedoceniana żona i matka próbująca odzyskać miłość dzieci. Antonio zazdrosny i ciągle kochający swoją byłą żonę policjant. Elio senator, który zapatrzony w siebie i swoją karierę polityczną, tu i ówdzie skrywane romanse nie zdaje sobie sprawy jak bardzo oddala się od rodziny i jak szybko może ją stracić. Maja, żona Elia, trzydziestoletnia kobieta, która dopiero odkrywa sens i cel życia. Jeszcze kilka innych osób, których marzenia ciągną się za swoimi właścicielami jak popołudniowy cień na brudnych ulicach Rzymu. Rzymu tak innego od tego, którego obraz powszechnie jest nam znany, bo to miasto w książce Mazzucco jest brzydkie i brudne, to miasto z którego wszyscy chcą uciec, pragnąc poznać lepszy świat.
Taki piękny dzień to książka skoncentrowana na jednym dniu, to dwadzieścia cztery rozdziały jak dwadzieścia cztery godziny, zgrabnie oddzielone chwile z życia tych zagubionych ludzi. Przecinające się jak tory metra w Wiecznym Mieście, wszystkie dążą gdzieś w innym kierunku, a jednak na końcu drogi spotykają się. Nie sposób oderwać się od książki, od akcji, która zdaje się po tych torach pędzić jak wagon metra, wyhamowując tylko czasem, tak aby zabrać w tę podróż dnia jeszcze kilka osób, których tor życia skrzyżował się z torami pędzących już w tym "pociągu" osób. Ta chwila oddechu kiedy „pociąg” zwalnia jest tylko pozorna, bo nawet kiedy wydaje się, że zwalniamy i zdołamy wypatrzeć gdzieś słońce, które zapowiada piękny dzień to jest to złudne doznanie. Nie ma miłych momentów w tych dwudziestu czterech godzinach.
To historia niewiarygodna i jednocześnie przewidywalna, bo nie da się uniknąć najgorszego jeśli pędzi się drogą życia bez hamulców. Tak nie ukrywam przewidywałam kiedy już zorientowałam się, że ten dzień do najlepszych należeć nie będzie, że gdzieś pod jego koniec pociąg życia się rozbije. Nie myślałam jednak, że na końcu tej drogi spotkam tak okrutne rozwiązanie, takie obrazy, które pozostaną na zawsze w mojej pamięci. Z tego samego powodu ciężko mi pisać na jej temat, poza trywialnym "podobała się" "uderzająca" i "warto przeczytać" nie jestem w stanie nic więcej z siebie wydusić.
Szkoda, że nie da się cofnąć pięknego dnia z książki Mazzucco.
Książka już czeka u mnie na swoją kolej. Czytając każdą kolejną recenzje o niej stale przesuwam ją coraz bliżej początku. Tak, też się się stało po Twojej recenzji :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cieszę się, że mogłam pomóc:)
OdpowiedzUsuńNo to ja imieninowe życzenie przesyłam! ;))
OdpowiedzUsuń____________$$_$
____________$$$__$_$$$$
____________$$__$$_____$
___________$$$_$__$_____$
__________$$$$_____$$___$$$$$$
_________$$$$$______$$_$______$$
________$$$$$_______$$________$
________$$$$$_______$_______$
________$$$$$$_____$_______$
_________$$$$$$____$______$
__________$$$$$$$$_______$
__$$$_________$$$$$$$_$$
$$$$$$$_________$$$
_$$$$$$$_________$
__$$$$$$_________$$
___$$$___$_______$$
___________$_____$
_______$$$$_$___$
_____$$$$$$__$_$$
____$$$$$$$___$$
____$$$$$______$
____$$$________$
____$__________$
_____________$_$
______________$$
_______________$
Matylda ale to słodkie!!!!!!!! Nie masz pojęcia jak się cieszę:) :) :) DZIĘKUJĘ (ukłon)
OdpowiedzUsuńMam zamówioną już tę książkę po recenzji Anhelli, teraz jeszcze Twoja utwierdza w przekonaniu, że bardzo,bardzo już ją chcę :)
OdpowiedzUsuńNa imieniny zaś:
Życzę Ci dnia imienin tak miłego jak tylko miły może być ten dzień spędzony w otoczeniu pełnym miłości, przyjaciół i rodziny :):):):):):)
Ściskam!
Moni!! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANA!!!! Aby te wszystkie skrywane i wykrzyczane marzenia się spełniły! Życzę dalszych książkowych i kulinarnych wyczynów, inspiracji co dnia i radości.
OdpowiedzUsuńA ksiązka wydaje się być fantastyczna.Chyba wpiszę sobie ją na listę!
Tucha, Balianna DZIĘKUJĘ WAM ZA ŻYCZENIA IMIENIOWE! Jejku jeszcze nigdy nie dostałam tyle życzeń z okazji imienin:)
OdpowiedzUsuńOczywiście fantastycznie, że Taki piękny dzień znalazł się na Waszych listach!
Dobrego w dniu imienin :-D (Twoja imienniczka)
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej u Zosik, tak czytam u Ciebie i jeszcze bardziej przekonuję się, że warto do niej zajrzeć. :)
OdpowiedzUsuńW dniu imienin wszystkiego najlepszego! :*
W każdej chwili, zawsze, wszędzie, niech Ci w życiu dobrze będzie! Niech Cię dobry los obdarzy wszystkim o czym tylko marzysz.
Ja się normalnie wzruszam - co za dzień, tak o moim dzisiejszym mogę powiedzieć, że piękny - choćby dzięki tym wszystkim życzeniom i miłym słowom od Was.
OdpowiedzUsuńProwincjonalna Tobie również WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ!
Vampire DZIĘKI:)
Monia, u Ciebie wieczne święto! Urodziny! Imieniny! Wiosna! :)
OdpowiedzUsuńBardzo Piękny Dzień niech nie znika, lecz lekko dryfuje ku Kolejnym Dobrym Dniom...
Jakie by tu kwiaty dołączyć?
Nie zdążyłam jeszcze wytropić nazwy, ale szłam dziś szpalerem cudnie różowo kwitnących drzew. Gałęzie obsypane różyczkami. Z bajki jakieś czy co? No to dołączam.
Pozdrawiam
ren
Wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńA książka czeka na liście zakupowej na jakiś większy przypływ gotówki :)
cmokkk) SERDECZNY a za pieśń dziękuję, sercem jej słucham
OdpowiedzUsuńRen, Maniaczytania, Holden DZIĘKUJĘ ZA KWIATY, ŻYCZENIA I CMOKI!
OdpowiedzUsuńRen chyba widziałyśmy te same drzewka!!? piękniutkie, małe różyczki, mnóstwo różyczek!
Holden cieszę się, że mogłam Twemu sercu sprawić radość "pięknym dniem":):)
Cóż rzec mogę :-)))
OdpowiedzUsuńeyhmmmm może to nie dzieło .... mam na myśli mój tekst, nie książkę :) ale z umowy się wywiązałam, jak obiecałam tak jest! Wiesz co, ja normalnie te końcowe sceny to cały czas widzę! Straszne! Aaa nie chcę tu pisać, bo po co zdradzać, ale ja się normalnie buntowałam jak czytałam!!! grrrr
OdpowiedzUsuń