Rzutem na taśmę! Skończyło się kolorowe wyzwanie. Jak czytam mój pierwszy post wyzwaniowy i mojego „tasiemca” śmiać mi się chce, bo nic podobnego do tasiemca mi nie wyszło :( Zacznę od tego, że miało być tak:
"Białe noce" F.Dostojewski
"Biała lwica" H. Mankell
"Srebrna zatoka" J. Moyes
"Złoty rydwan" S. Bakr
"Wino śliwkowe" A. Davis-Gardner
"Czerwony pokój" Nicci French
"Czerwony rower" A. Kozłowska
"Nazywam się czerwień" O. Pamuk
"Niebieski rower" R. Deforges
Wino śliwkowe - OK
Czerwony pokój – OK
No i takie poza zamierzeniami, więc nie mam aż tak strasznych wyrzutów, że lista nie jest pełna "Rudy wariat", "Szare dusze" oraz "Woda różana i chleb na sodzie" – może o czymś zapomniałam???
Dziwnym trafem kolory mi się często dublowały, zwykle to co wzięłam do ręki w bibliotece czy księgarni miało kolor, który już czytałam – no co ja za to mogę, że ciekawe wydają mi się złota i czerwienie? No nie jest to najlepsze tłumaczenie, w związku z tym, przed samą sobą obiecuję poprawę następnym razem :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz