tag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post7743869228627088323..comments2024-03-04T09:48:40.695+01:00Comments on czytanie: Macierzyństwo non-fiction - Joanna Woźniczko - Czeczott i konkurs na Początki i Macierzyństwo ...Unknownnoreply@blogger.comBlogger70125tag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-44135553929605081252013-02-11T08:17:59.163+01:002013-02-11T08:17:59.163+01:00Anonimowy nie słyszałam, ale skoro przypomina, to ...Anonimowy nie słyszałam, ale skoro przypomina, to nie mam chęci :) Czytam ostatnio wiele innych, przesympatycznych książek o dzieciach, macierzyństwie itp. I nie są to słodkie wspominki, czy poradniki ale słodko-gorzkie obrazy macierzyństwa, których autorzy nie rozkładają tak beradnie rąk, nie wściekają się ... w każdym razie mi podchodzą bardziej:)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15453248179425669277noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-25639682393609665442013-02-09T01:48:17.890+01:002013-02-09T01:48:17.890+01:00Książka momentami baaaaardzo przypomina "Dzie...Książka momentami baaaaardzo przypomina "Dziecko dla odważnych" Leszka Talko Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-63197419694303391712012-10-05T20:26:28.904+02:002012-10-05T20:26:28.904+02:00Reniu dziękuję za tytuł, ale nie będę czytała. A a...Reniu dziękuję za tytuł, ale nie będę czytała. A autorki Macierzyństwa nie uznawałam za bezradną.<br />Pozdrawiam<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15453248179425669277noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-11820380215639716832012-10-05T13:49:04.583+02:002012-10-05T13:49:04.583+02:00i jeszcze jedno, tylko do Ciebie: przykro mi, że t...i jeszcze jedno, tylko do Ciebie: przykro mi, że tak zareagowałaś na moje komentarze: http://moni-libri.blogspot.com/2012/08/dzem-z-mirabelek-czyli-poziom.html<br />Ty czytasz, ja czytam, Ty jesteś mamą i ja. Uwierz, że nawet jeśli popłynęłam z komentarzami, to nie chciałam urazić Ciebie jako osoby. Za bardzo się zaangażowałam to fakt. Ale nie powinnaś się tym przejmować. Rób swoje, wierz w to co robisz, a do wszelkich komentarzy podchodź z rezerwą czy tam dystansem ;) Inni niech gadają co chcą, szczególnie nieznajomi. <br />Renia Renatahttps://www.blogger.com/profile/13549234040380665112noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-14940054031554740312012-10-05T13:42:53.436+02:002012-10-05T13:42:53.436+02:00hej Moni tu Renia :)
czytam właśnie książkę "...hej Moni tu Renia :)<br />czytam właśnie książkę "Supermama" i niemal od razu po rozpoczęciu lektury przypomniała mi się Twoja recenzja "Macierzyństwa non...". <br />Nie będę tym razem ironiczna, bo mogłabym napisać, że Ci się po prostu pomyliły książki i napisałaś recenzję właśnie "Supermamy" powyżej.<br />Napiszę tylko, że postawa głównej bohaterki to właśnie wypisz wymaluj obraz tej osoby, którą Ty widzisz w "Macierzyństwie..", czyli bezradna, niezadowolona i wszech-narzekająca debiutująca matka. <br />Książka generalnie jest do luftu pod każdym względem, treść, warstwa literacka, spójność, nawet okładka jest banalna. Więc nie polecam, bo strata czasu na takie pseudo-pisarstwo, ale Ciebie zachęcam do przeczytania. Łatwo można dostrzec gigantyczną różnicę pomiędzy tymi dwiema książkami, bo tematyka identyczna, a ujęcie sprawy zupełnie inne. <br />Renatahttps://www.blogger.com/profile/13549234040380665112noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-12601396229348126242012-08-16T21:39:44.367+02:002012-08-16T21:39:44.367+02:00Ewa nie chce mi się już komentować tej całej sytua...Ewa nie chce mi się już komentować tej całej sytuacji;/ Obiecałam sobie, że nigdy juz nie napiszę nic złego o książce, nigdy już nie wypowiem swojego zdania, jeśli będzie różniło się od zdania większości. Mam dosyć. Wolę zająć się dzieckiem niż odpisywać na durne, ciągle te same zarzuty.<br />Tak, przyznaję nie czytałam całej książki, co nie znaczy, że nie mogę się nie zgodzić z jej autorką. Bo jeśli nie zauważyłaś nie oceniam książki, a podejście autorki do macierzyństwa (nie tylko autorki, ale i między innymi Reni). No i jeszcze może powiesz mi w którym miejscu komentarze Reni, w których obraża mnie i mi podobne kobiety są konstruktywne skoro zarzucasz mi brak konstruktywności? Nie da się konstruktywnie dyskutować jeśli ktoś upiera się przy swoim i nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś inny może mieć inaczej. Samotne matki? Nie krytykuję ich. Podziwiam. Ale nie o nich tu rozmawiamy (nie widziałam wpisu samotnej matki?). <br />Krzywdzące i niesprawiedliwe? To są obraźliwe epitety Reni!!!! No chyba, że lubisz być odmóżdżona?:/<br />Nie upraszczam rzeczywistości, ja jej nie utrudniam (np. podejście Reni do wykupionej sukienki - śmieszne!!! i to jest właśnie utrudnianie rzeczywistości!).<br /><br />Nie będę więcej odpowiadać na komentarze, zakończyłam dyskusję nie tylko z Renią.<br />Pozdrawiam serdecznie<br />M.<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15453248179425669277noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-4219526969384492182012-08-16T20:38:34.105+02:002012-08-16T20:38:34.105+02:00Moni, książkę najpierw trzeba przeczytac, a nie pr...Moni, książkę najpierw trzeba przeczytac, a nie przejrzeć. Potem mozna krytykować, ale konstruktywne. A na końcu trzeba pojąć, ze inni moga sie z ta krytyka nie zgodzić. Twoje powyższe posty niestety wskazują, ze nic z powyższego nie zostało spełnione... Twoje wypowiedzi na temat decyzji o dziecku, partnerów itp. są krzywdzące dla wielu osób i niesprawiedliwe (co z samotnymi matkami, które partnerzy zostawili?). Nie wszystko jest czarno-białe. Wiecej tolerancji i umiejętności dyskusji.<br />Pozdrawiam i szczerze zazdroszczę umiejętności takiego upraszczania rzeczywistości.<br />EwaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-83378761333509962102012-07-10T07:25:33.912+02:002012-07-10T07:25:33.912+02:00Renia co Ty znowu chcesz???? To nie jest tchórzost...Renia co Ty znowu chcesz???? To nie jest tchórzostwo!! (widać jaka jesteś dziewczyno sfrustrowana) - ja nie mam czasu na pierdoły!!!!!!!! poza tym, Ty normalnych komentarzy u mnie nie zostawiasz, jedynie obraźliwe! Weź sobie wbij do głowy, że ja tak, a nie inaczej odebrałam książkę, i że ja rozumiem, że Ty mogłś ją też odebrać inaczej, wcale tego nie negując Jeszcze, że może faktycznie nie mam poczucia humoru jeżeli dla mnie "kołysanka" z tekstem o kiju w dupie nie jest śmieszna( jeśli to w ogóle może być śmieszne). I tak, też rozumiem, że jesteś zmęczona byciem przy dziecku, ale do cholery pojmij to, że ja nie jestem zmęczona!!!! Jedyne, czego wymagam to zrozumienie właśnie tego. <br /><br />Nie chce mi się w kółko pisać tego samego, a Ty jesteś nudna już z tym wciskaniem mi swoich teorii, bo wydaje ci się, że to co myślę ja jest złe i niemożliwe;/Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15453248179425669277noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-86074761981041284692012-07-09T18:20:14.138+02:002012-07-09T18:20:14.138+02:00tchórzostwo!tchórzostwo!Renianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-16074805564437258192012-07-09T18:19:42.871+02:002012-07-09T18:19:42.871+02:00Też bym chciała coś napisać w swoim imieniu, ale n...Też bym chciała coś napisać w swoim imieniu, ale niestety moni nie puszcza moich niepasujących jej wpisów...Renianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-70455938057649490652012-07-06T13:33:35.854+02:002012-07-06T13:33:35.854+02:00Anonimowy (Ewa) nie chce mi się już kolejny raz tł...Anonimowy (Ewa) nie chce mi się już kolejny raz tłumaczyć, ani cytować Reni - nie neguję i nie mam problemu z zaakceptowaniem tego, że któś inny niedosypia, ma źle, komuś marudzi dziecko (swoją drogą moje też marudzi - jest dzieckiem, ale co z tego? każdy z nas marudził, robił kupy, nie spał, jadł, ulewał ... - cierpliwość) tylko nie lubię jak ktoś mnie obraża (a to zrobiła Renia) i zakłada, że ja kłamię ( to również Renia). Że nie wspomnę o tym, iż uważa, że mój odbiór książki jest zły. Więc Ewo nie mów mi, że uważam, że to, co ja robię i to, jak ja odbieram książkę jest najlepsze, bo tak nie uważam. I o tym, że ja dosypiam, mam ojca dla dziecka, nie pracuję i wiele innych sytuacji, które składają się na takie, a nie inne podejście do kwestii macierzyństwa pisałam. Nie jestem obłudna, i nie kłamię - więc mogłam poczuć się urażona słowami Reni?<br /><br /><br /><br />P.S. swoją drogą Renia też ma opiekuńczego męża - więc ...?<br /><br />Dla Twojej informacji - o 5 to ja wstaję - przygotowuję śniadania dla moich chłopaków, i zabieram się za sprawy domowe.I też się uśmiecham.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15453248179425669277noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-68581609346258697732012-07-06T08:16:38.356+02:002012-07-06T08:16:38.356+02:00I jeszcze zwróć uwagę, o której Renia pisała ostat...I jeszcze zwróć uwagę, o której Renia pisała ostatni komentarz - 5:39. Ja wstałam dziś o 4:30, bo moja córeczka miała już dość leżenia. Ale Ty pewnie jeszcze o tej porze przewracasz się na drugi bok. Nie każdy jest wyspany i usmiechnięty. I może na tym polega różnica między nami<br />EwaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-73644906585833383722012-07-06T08:13:10.530+02:002012-07-06T08:13:10.530+02:00Moni, może i odbierasz książkę w inny sposób, ale ...Moni, może i odbierasz książkę w inny sposób, ale z Twoich wypowiedzi wynika, że nie jesteś w stanie zaakceptować tego, że inni inaczej postrzegają swoje macierzyństwo. Należysz do wąskiej (moim zdaniem) grupy kobiet, którym obcowanie z dzieckiem daje tylko radość. Piszesz, że masz wspaniałego męża, który Ci pomaga - i pewnie dzięki temu jest Ci łatwo - ale nie każda tak ma. Wiekszość kobiet sama zajmuje się dziećmi, mając niewielką pomoc ze strony mężów. I proszę nie pisz, że decyzja o dziecku ma być wspólna i jego wychowanie też. Gdyby tylko tym sie kierowano decydując na poczęcie, to niewiele maluszków przychodziłoby na świat, oj niewiele. Tobie się udało, masz pomoc, ale nie krytykuj tych, które same borykaja się z całością opieki nad dzieckiem. Niby prowadzona jest tu dyskusja, ale krytykujesz każdą, która odważy się głośno powiedzieć, że jej trudno. I taki stereotyp potem funkcjonuje w społeczeństwie. Ta, co narzeka jest ble, niezaradna, nie powinna sie decydować na dziecko... Ale takie jest życie. Opócz radości wychowanie to mnóstwo wyrzeczeń i trudów. I Twoje zdanie tego nie zmieni.<br />EwaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-91534183118522808912012-06-30T21:01:04.572+02:002012-06-30T21:01:04.572+02:00Dziewczyno weź sobie wbij do głowy raz na zawsze, ...Dziewczyno weź sobie wbij do głowy raz na zawsze, że nie wszyscy muszą odbierać książkę tak samo jak Ty - egocentryczko! Nie tylko Twój pogląd na życie jest dobry!!!<br />Gdybyś zechciała spojrzeć poza swoje wąskie horyzonty zobaczyłabyś, że nie ja jedna odbieram książkę w taki sposób.<br />Zajmij się lepiej dzieckiem!moninoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-1603056325358778462012-06-30T17:39:15.685+02:002012-06-30T17:39:15.685+02:00tak jak nie rozumiesz książki;/ nie!tak jak nie rozumiesz książki;/ nie!Renianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-433433381595376602012-06-29T18:19:59.660+02:002012-06-29T18:19:59.660+02:00NIE ROZUMIEM NIC Z TEGO, CO NAPISAŁAŚ PRZYZNAJĘ;/ ...NIE ROZUMIEM NIC Z TEGO, CO NAPISAŁAŚ PRZYZNAJĘ;/ NIC!moninoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-4137670273207719432012-06-29T14:19:24.564+02:002012-06-29T14:19:24.564+02:00No to pojechałaś... Kobieto, zobacz co Ty znów zro...No to pojechałaś... Kobieto, zobacz co Ty znów zrobiłaś z tym co ja napisałam: "ja jako MAMA uważam, że ja i wszystkie MAMY mają źle, a jeśli się nie przyznają to kłamią." Czy to jest mądre? czy to jest logiczne, ba czy to jest normalne?Renianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-51852198397749778202012-06-28T21:29:12.262+02:002012-06-28T21:29:12.262+02:00Reniu nie pisałam do Ciebie, że się nie spełniasz....Reniu nie pisałam do Ciebie, że się nie spełniasz. Napisałam, żebyś uwierzyła, że takie kobiety, które się spełniają istnieją, bo po Twojej wypowiedzi można sądzić, że w to wątpisz: „Ale widzę, że Wy udajecie, że macie takie słodko-lukrowe życie z Waszymi "promyczkami", bo jesteście odmóżdżone przez narzucony stereotyp i schemat społeczny pt" Dobra matka to matka uśmiechnięta, zadbana, zadowolona. Masakra” ((hmm a do tego obrażasz takie kobiety nazywając je odmóżdżonymi). Mogę dodać jeszcze Twoje przyznanie się do narzekania: „Ale nie mówię jakie to cudowne i wspaniałe i to nic, że mnie napierdzielają stuki, bo przecież niunia jest taka słodka i kochana. Narzekałam, bo to było trudne! Takich momentów jest w życiu z dzieckiem mnóstwo”… i zarzucasz innym znowu kłamstwo: ”a niektóre z Was chcą temu zaprzeczyć”. Tylko o to mi chodzi!!! Bo mnie cycki nie „napierdzielały” (cytuję), bo ja się wysypiam, nie gubię się we wszystkim, co związane z dzieckiem, nie wkurzam jak dziecko płacze etc. Może mam takie wspaniałe dziecko, i oczywiście wspaniałą pomoc ze strony jego taty, więc nie chodzę sfrustrowana, niedoceniona, niepocieszona i wiele jeszcze nie … . Ale Ty pewnie sądzisz, że kłamię. Trudno, jesteś widać uparta i przekonana o tym, że wszyscy muszą mieć tak samo źle. A dodam jeszcze – tak, masz inaczej (niż ja)!<br />Pozdrawiam.moninoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-46140963388834348362012-06-28T19:25:11.286+02:002012-06-28T19:25:11.286+02:00moni... ja powiedziałam, że brak Ci poczucia humor...moni... ja powiedziałam, że brak Ci poczucia humoru w odbiorze TEJ książki, a Ty mnie, że nie spełniam się przy moim dziecku :)<br /><br />Doprawdy paradne.Renianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-78766048158023844852012-06-28T14:51:38.050+02:002012-06-28T14:51:38.050+02:00Reniu przykro mi to pisać, ale to straszne jak bol...Reniu przykro mi to pisać, ale to straszne jak boli Cię, że ktoś odbiera książkę inaczej i do tego widzi same plusy w macierzyństwie!!! Przykro!;( Zaczynam podejrzewać, że masz albo powiązania z autorką albo przynajmniej identyczne zdanie na temat dzieci i macierzyństwa jak ona;/ No trudno, ja szanuję Twoje zdanie, tylko staram się wyjaśnić Ci, że ja odebrałam w taki a nie inny sposób książkę, i w taki a nie inny sposób odbieram macierzyństwo. To jest dokładnie taka sama sytuacja, jak z każdą inną książką i opinią na jej temat.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15453248179425669277noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-37536024133302169892012-06-28T12:48:34.683+02:002012-06-28T12:48:34.683+02:00"I może uwierz w końcu w to, że istnieją kobi..."I może uwierz w końcu w to, że istnieją kobiety spełniające się przy dziecku!!!!" <br /><br />Bez komentarzaRenianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-59632860355995699872012-06-25T21:11:32.188+02:002012-06-25T21:11:32.188+02:00Reniu a niby jak mam uważać skoro sama autorka pot...Reniu a niby jak mam uważać skoro sama autorka potwierdza to w wywiadach? (nie to, że żałuje, ale, że macierzyństwo jest ble itp). I może uwierz w końcu w to, że istnieją kobiety spełniające się przy dziecku!!!! <br />Kończę tę dyskusję, bo widzę, że nasz odbiór - zarówno książki jak i kwestii macierzyństwa jest diametralnie różny.moninoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-28596603311004072202012-06-25T18:55:03.533+02:002012-06-25T18:55:03.533+02:00Dziwię się, dziwię się i jeszcze raz dziwię się mo...Dziwię się, dziwię się i jeszcze raz dziwię się moni! Przecież to nie jest żadna postawa, tylko przedstawienie rzeczywistości w krzywym zwierciadle. <br /><br />moni powiedz mi tylko czy uważasz, że autorka jest nieszczęśliwa, sfrustrowana i żałuje że urodziła dziecko, że ma to dziecko? Bo z Twoich wypowiedzi wynika, że tak właśnie sądzisz.Renianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-28818788845829274432012-06-25T11:26:15.124+02:002012-06-25T11:26:15.124+02:00Mylisz się Reniu! Po prostu ten jeden aspekt tak m...Mylisz się Reniu! Po prostu ten jeden aspekt tak mnie zabolał i przez to się utrwalił. Widocznie mi daleka jest postawa autorki, a Tobie bliska, skoro ja jej nie rozumiem, a Ty tak.<br />Pozdrawiam<br />M.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15453248179425669277noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8022921907299995421.post-8134167089176646412012-06-25T10:23:05.467+02:002012-06-25T10:23:05.467+02:00moni widocznie czytasz książki bardzo powierzchown...moni widocznie czytasz książki bardzo powierzchownie skoro patrzysz tylko na jeden (!) aspekt. Nie istnieje dla Ciebie groteskowość tej książki, bo wyłowiłaś coś spomiędzy wierszy i kurczowo się tego trzymając założyłaś klapki na resztę... To jest ograniczające dla Ciebie i krzywdzące dla autora. Zachęcam poszerzenia perspektywyRenianoreply@blogger.com